Razem z bratem dostaliśmy mieszkanie po naszych rodzicach i teraz mamy kłopot co dalej z tym fantem zrobić, bo po pierwsze mieszkanie jest trochę zadłużone, a po drugie, nawet jak bym chciała spłacić brata (bo mieszkanie bardzo by mi się przydało), to nie mam z czego, bo sama ledwo ciagne koniec z końcem przy dwójce dzieci i mężu, który od kilku miesięcy nie może znaleźć pracy. Czy orientujecie się w sprawach spadkowych? Macie jakieś pomysły jak można rozwiązać taką sytuację? Nie chciałabym, aby ten problem podzielił brata i mnie, bo w końcu już tylko my sami ze sobą zostaliśmy na tym świecie…

TO już chyba sprawa dla jakieś prawnika. Sprawy spadkowe sa często bardzo skomplikowane i dziela rodzinę.

Tez rozważam taką opcję. Jakieś podpowiedzi?

Tego chyba żaden laik nie ogarnie :) ale znalazłem coś dla ciebie: http://www.lodz-adwokat.pl/uslugi w kwestii spadkowej pewnie też znajdziesz pomoc. Swoja drogą – przy takich sytuacjach wychodzą właśnie różne relacje rodzinne. Fajne jest to , co napisałas o bracie. Ja niestety prowadzę wojnę z siostrą od czasu śmierci mamy, bo nie dogadaliśmy się w sprawie miejsca pochówku… długa i w sumie bezsensowna kłótnia

dzięki za linka, a co do rodzinnych relacji – może się jednak jakos dogadasz z siostrą?

Macie rację - sprawy spadkowe mogą szybko zwasnić nawet najbardziej kochające się rodzeństwo. Moja ciotka tak właśnie skłóciła się z mamą. Do dziś nie mogą się dogadać, nie widują się, wpływa to też na moje relacje z kuzynostwem, najbliższym zresztą. Chora sytuacja. A i ja tez mam cos dla ciebie: http://www.lodz-adwokat.pl/ jak wpisałem sprawy spadkowe, to mi wpadł ten link. Przyda się?

też się przyda, biorę wszystko :) Chyba rzeczywiście nie ma co gdybać samemu, tylko od razu ruszyć po pomoc do kogoś, kto się na tym zna. Dzięki w każdym razie za rozmowę i wszelkie linki. Trzymajcie kciuki, zebyśmy znaleźli jakies naprawdę sensowne rozwiązanie w tej sytuacji!

Powodzenia!